Minęła chwila, zanim zrozumiałam jego słowa. Ale... czy to możliwe? Może to mi się tylko śni? Nie, nie. To się działo naprawdę. Siedziałam tak milcząc jeszcze moment, patrząc mu w oczy.
- Anubis... - powiedziałam. - ja ciebie też!
W tym momencie nie wytrzymałam i przytuliłam go z całej siły. Czułam, że mogę tak siedzieć cały dzień. Nawet nie zwróciłam uwagi na to, że łapa mnie zabolała, kiedy ruszyłam się trochę do przodu.
Tak dużo rzeczy się ostatnio działo, złych i dobrych, ale ja w tamtym momencie o tym nie myślałam. Byłam wtulona w jego futro i nie chciałam nigdzie iść, rozmawiać z nikim innym, chciałam być przy nim, na zawsze!
< Anubis? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz