wtorek, 26 stycznia 2016

Od Savey CD Poison

Popatrzyłam na basiora zdziwiona jego pytaniem. Gdyby się nie potknął jeleń byłby jego. Uśmiechnęłam się delikatnie do niego.
- Pois nie musisz nawet pytać.
- Ale to twoja zdobycz.
- Nasza zdobycz - powiedziałam.
Basior niepewnie podszedł do jelenia. Usiadł koło zwierzęcia i popatrzył się na mnie. Zrobiłam tak samo, po czym zatopiłam kły w zwierzęciu. Jeleń był smakowity, byłam po prostu bardzo głodna. Po dwudziestu minutach z podliny zostały same kości. Zaniepokoiły mnie natomiast odgłosy z krzaków. Popatrzyłam porozumiewawczo na Posiona i podeszłam do zarośli. Wyczułam nieznajomą mi woń basiorów. Para łap wbiła mi pazury w kark i wciągnęła w krzaki. Zobaczyłam tam gromadkę basiorów. Sama się z tego nie wyplącze ale nie chce żeby Poisonowi coś się przeze mnie stało. Wolę trochę pocierpieć niż patrzeć ba cierpienie zielonego basiora.Wilki zaczęły mnie do siebie przyciągać a ja starałam się wyrwać.
- Uciekaj - krzyknęłam błagalnie do towarzysza.

< Pois? Opiekuńczość Sav >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz