Przez kilkanaście minut w jaskini panowała głucha cisza. Najwidoczniej każdy zastanawiał się nad czymś... To czemu ja mam tego nie robić?
Po pierwsze, gdzie jest ojciec.
Po drugie, kim ja jestem
Po trzecie, dlaczego tylko ja jestem cała czarna?!
To ostatnie pytanie najbardziej przykuło moją uwagę. Nawet mama ma biały kolor w swojej sierści. Podeszłam do mamy i stanęłam przed nią z lekko opuszczonym pyszczkiem.
- Mamo... - zaczęłam.
- Tak?
- Dlaczego ja jestem cała czarna - posmutniałam.
- Taka się już urodziłaś - podniosła mój pyszczek i uśmiechnęła się. - Nie zamartwiaj się tym.
Odeszłam w stronę rodzeństwa. "No nie wiem czy można nazwać to darem" - pomyślałam podchodząc do brata i siostry.
- Co robimy? - zapytałam.
<Eshe, Nat?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz