- Nie jestem z nią - odpowiedziałam - przyszłam tu, bo poprosili mnie o to.
- Mhm... a ty WON! - warknęła na waderę, a ta jakby uciekła. Popatrzyłam na waderę.
- Ty.. ty jesteś Teriyaki? - spytałam.
- Mhm... - mruknęła.
- Jakiś basior mi kazał sprawdzić co robisz i czy wszystko gra.
- Jaki?
- No... przedstawiał się jako Kaharamis.
- Aha...
- Znajomy?
- Nie.
- Przyjaciel?
- Partner.
<Terii?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz