Wadera bez sprzeciwu poszła ze mną, ale przed tym, zjadła swoją zdobycz... pierwsze co, to chciałem ją trochę poznać tą "znajomość" zaprosiłem ją na kąpiel
-Co?!-zdziwiła się wadera
-No, chodź... co ci szkodzi?-pytałem i oblizałem się
Wadera obróciła oczami, weszła do wody, a ja zrobiłem to samo
ułożyłem się wygodnie, i wzrokiem przywołałem waderę
-Więc jesteś Kayah... to już wiem, ale nie wiem jakiej jesteś rasy, ja jestem wilkiem ognia... lubię gdy biorę kąpiel z waderami wtedy mam ochotę je poznać...
-Dziwny sposób zdobywania znajomości-uśmiechnęła się wadera
-Wiem...-zrobiłem koci uśmiech
<Kayah?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz