- Nawet - odpowiedziałam - ładne tereny tutaj macie. U mnie były gorsze...
- A to nie koniec atrakcji - przeszliśmy przez most. Czemu mam wrażenie, że... czuje się tu jak w domu? Tyle rzeczy tu się dzieje... lekki wiatr... mam wrażenie, że...
Zaczęłam wzlatywać w powietrze. Ten rytm mnie koił... czułam się naprawdę dobrze...
- Roshe? - usłyszałam głos Rary. Wylądowałam.
- Wybacz. Czasem wchodzę w fazę.
- Fazę?
- Wiesz... masz przypływ mocy i masz wewnętrzny spokój... A właśnie! Masz lęk wysokości?
- Nie... - wtedy złapałam ją w pasie i wzleciałam nad chmury. Jej łapy dotykały chmur, a ja utrzymywałam się na powietrzu.
- Podoba się?
<Rara?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz