Pewnie gdy gadałem o alkoholu waderze i o tym że sama zadała mi to pytanie, czy mam, lub miałem własną "sunię" przecież gdyby na codzień była sama, zrozumiałaby jak alkohol potrafi ukoić nerwy i odpędzić to uczucie. Pewnie też myśli że, szukam waderę żeby była na moje rozkazy... hmmm nie jestem szowinistą, szanuję wadery i traktuje jak równy z równym. ale ok. Zainteresowało mnie jaką wadera ma rasę. Wilk muzyki, chciałbym więc żeby mi zaśpiewała ale w ostatniej chwili ugryzłem się w język i żeby usprawiedliwić nagłe otwarcie pyska, głęboko ziewnąłem.
-To co, koniec kąpieli...idziemy się przejść jeszcze?-spytałem więc waderę, mogłem się spodziewać że, wadera odmówi...być może, zasługuję na dalszą chwilę samotność...
-Czemu nie
Wyszliśmy z wody i obczepaliśmy się z nadmiaru wody w naszych futrach ale złożyło się tak że, obaj wykonaliśmy tą czynność jednocześnie i jej krople wody spadały na mnie a moje na nią
-Gdzie chciałabyś iść?
<Rara?> wybacz ale musiałem napisać co o tym myślę :/
Jakkolwiek Orion poznał myśli Rary...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz