wtorek, 23 sierpnia 2016

Od Rary CD. Oriona

Wstałam, nie będąc pewna, czy dalsza kąpiel z basiorem to dobry pomysł. Kiedy jednak basior zaczął przepraszać, chyba myśląc, że obraziłam się z powodu jego pytania, usiadłam trochę ponad metr od niego. Pytając, czy miał już swoją "sunię", chciałam sprawdzić, jakim typem jest. Wynik badania był następujący: "Rara, na wszelki wypadek uważaj". Chciałby ją mieć... To zabrzmiało nieco, jakbyśmy my, wadery, były jakimś gorszym gatunkiem, który ma podlegać facetom. Miałam ochotę prychnąć. Nienawidzę podobnych stwierdzeń. I w dodatku lubi sobie wypić, gdy jest samotny... Fuj! Takie myśli kierowały mnie do odejścia, nie pytanie o historię, którą zresztą może mu wyjawię. W przyszłości.
- Proszę, nie gniewasz się? - spytał przejęty. Wysiliłam się na delikatny uśmiech.
- Nie, nie mam po prostu ochoty jej opowiadać. Nie tu, nie teraz.
- Rozumiem. Byłaś już kiedyś z jakimś basiorem? - dodał po chwili.
- Nie - odpowiedziałam szczerze. - Nie przeczę, że zapewne miło byłoby mieć w partnerze oparcie, ale nie powiem również, że źle mi w stanie panieńskim.
Orion kiwnął głową, jakby rozważając moje słowa.
- A ty jakie zajmujesz stanowisko? - zapytałam.
- Łowcy - odparł basior. Uśmiechnęłam się.
- To zapewne dlatego upolowałeś dziś rano dzika. To bardzo niebezpieczne zwierzęta, więc zazwyczaj mało kto na nie poluje. Musisz być bardzo dobry w swoim zawodzie.
- Dziękuję - odparł z uśmiechem Orion. - Mogę wiedzieć jeszcze, jakiej jesteś rasy?
- Wilk Muzyki - mruknęłam, nie chcąc się zagłębiać w szczegóły i pochodzenie tej pompatycznej nazwy - Wilk Pradawnej Pieśni. A gdy jeszcze zechciał, żebym mu pośpiewała? Nie, nie ma mowy... Jednak basior był całkiem miły i całkiem w porządku, nie chciałam więc zostawiać jego pytania bez odpowiedzi.
<Orion?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz