Kiedy Anubis zemdlał, wystraszyłam się nieco. Zawyłam tak, żeby ktoś,
ktokolwiek z watahy przyszedł. Na całe szczęście była to Moon. Razem
zaniosłyśmy basiora do szpitala pomogłyśmy mu. Kiedy zaczął panikować po
pobudce, zaczęłyśmy się śmiać. Kiedy już widział Moon poszła. Anubis
podszedł do mnie. Tak, był już ranek.
Ziewnęłam.
- Wiesz, może idźmy spać. - zaproponowałam.
Rozeszliśmy się do jaskiń. Zasnęłam. W południe się obudziłam. Poszłam
na polowanie i zjadłam. Spacerowałam sobie, tamtego dnia nigdzie nie
widziałam Anubisa. Ciekawe, co tam u niego się stało przez ten jeden
dzień.
Potem znów zasnęłam.
Jednak kolejnego dnia pobiegłam do jaskini basiora, był tam. Leżał na legowisku.
< Anubis? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz