Leżałem w lecznicy , cały czas myślałem co Golden Freddy co może zrobić reszcie .
Gdy Moon wyszła z Anubisem na dwór ja wstałem i po cichu wyszedłem z lecznicy .
Nie zorientowali się że mnie nie ma. Pobiegłem do moich przyjaciół .
- Foxy ? Chica ? Bonnie ? jesteście tu ??? - Zacząłem ich szukać .
Po cichu uchyliłem drzwi i zobaczyłem Bonnie'go miał zerwaną twarz i oderwane ramię .
- Co ci się stało ? - spytałem zaniepokojony.
- Golden Freddy się wściekł i .... sam widzisz .
Było mi przykro. Bo gdybym tu nie przyszedł Moon i Anubis by mnie nie śledzili i nie stało by się to...
- Naprawdę przepraszam ...- Próbowałem przeprosić robota.
- Mie musisz .- Spojrzał się na mnie
Usiadłem koło przyjaciela .
Wtedy usłyszałem kroki . Z pewnością to był Anubis i Moon .
Wpadli do środka .
- Elektro ! wracaj do lecznicy - krzyknął Anubis
- NIE KRZYCZ NA NIEGO! - Boniie stanął w mojej obronie .
Moon chyba nie wiedziała co ma zrobić .
Usłyszałem kolejne kroki. Przyszedł Fox'y i Freddy .
Byli zdziwieni że oni znowu tu przyszli.
- Co oni tu robią? - spytał zdziwiony Fox'y
- Przyszliśmy po Elektro - Warknął Anubis
Foxy już chciał go złapać ale Freddy go powstrzymał .
- Spokojnie przecież nie chcemy walczyć - powiedziała Moon
<Anubis? Moon? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz