Szczeniaki bardzo polubiły Jolteona i mnie .
- To kto się ze mną pobawi ? - Spytałem szczeniaków żeby nie myślały ciągle o Macie .
Wszystkie chciały co mnie zaskoczyło . Biegaliśmy po polanie i ganialiśmy myszy . Przeszły mnie dreszcze .
- Mystery , będzie burza .
Wadera spojrzała się na niebo /
- Nie ma nawet jednej chmurki .- Spojrzała się na mnie z niedowierzaniem .
Zrobiło się zimno . Brrr ... . . .
Nagle strzelił piorun Mystery aż odskoczyła . Zaczęła się burza śnieżna .
- Nie dojdziemy do twojej jaskini ! - Krzyknąłem do Wadery . Szczeniaki strasznie się bały i było im zimno . Prawie nic nie było widać .
- Mystery ! Tam jest jakaś jaskinia !
Poprowadziłem Wadere i szczeniaki przez grubą warstwę śniegu . Jolteon oświetlał nam drogę .
Weszliśmy do środka .
- Zimno mi - Powiedziała jedna z małych wader .
Mystery i szczeniaki się do siebie przytulili .
Jolteon przytulił się do mnie .
- Już wiem co zrobimy .
Urwałem jeden z korzeni wyrastających ze ściany jaskini .
Położyłem na ziemi i poraziłem go prądem żeby ten się zapalił . Udało się .
Od razu zrobiło się cieplej .
<Mystery?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz