Pobiegłam po basiora .
- Choć szybko !
Pobiegłam a za mną Anubis.
- Co się dzieje ?
- Ostatnio Elektro znika na bardzo długo a z tond dobiegają dziwne odgłosy ...
- A dokładnie?
- Krzyki , płacz itd. . Czuję też tu dużo krwi .
Najwyraźniej basior też .
- Choć za mną ...
- OK
Powoli weszłam do restauracji .
- Tu jest mnóstwo krwi . Ciekawe skąd i kogo .
Basior był zamyślony .
Usłyszałam krzyk .... krzyk człowieka .
- Za mną ! - Zawołałam basiora
Zobaczyłam niedźwiedzia . Co jest ?! niedźwiedź w mieście to dziwne .
- Anubis chodźmy z tąd ...
Przed drzwiami stał wielki lis ...
- Może znajdźmy inne wyjście ...
- No
Pojawiła się jeszcze wielka kaczka i królik .
Otoczyły nas .
- Zajmę się nimi ! uciekaj !- Krzyknął Anubis
- Nie zostawię cię tu samego !
Basior skoczył na bestię i ugryzł ją w szyję . Ta nawet nie drgnęła . Złapała basiora za kark i żuciła nim o ścianę .
- STOOOOPPPP! - usłyszałam czyiś krzyk
Nagle przybiegł Elektro .
- Co się tu dzieje ?! - był zdenerwowany
- Oni weszli na nasze terytorium i nas zaatakowali ! - Burknął lis
- O czym ty mówisz ! - Stanęłam w naszej obronie - I co ty tu robisz Elektro ?
- No dobra powiem wam wszystko ale obiecajcie że nikomu więcej nie powiecie ...
- Ok
- Więc to są moi przyjaciele , poznałem ich 3 tygodnie temu gdy po raz pierwszy się tu znalazłem .- Opowiedział nam ich historię .
- Co jest grane ... Czy one nie mają krwi ?
- Anubis! - Krzyknęłam
Wilk się zapomniał .
- Nie mają krwi , to roboty ale przeklęte i mają duszę .
- Acha
- Nie możecie tu przebywać bo golden Freddy i golden Bonni będą wściekli i was zabiją.-Powiedział zaniepokojony wręcz trzęsąc się .
- A kim oni niby są ?
- Oni tu żądzą ! Idźcie już ...
Usłyszałam ponury śmiech .
- O nie , oni już wiedzą że tu jesteście !. - Był jeszcze bardziej przerażony .
Pojawił się jakiś stwór ...
- I co ja mam teraz z wami niby zrobić ? czemu oni jeszcze żyją ? - spojrzał się wściekły na resztę stworów .
- Wybacz oni już idą ... daruj im życie - Powiedział Elektro trzęsąc się .
Anubis żuci się na stwora
Ale ten zmienił się w cień i basior uderzył w ścianę.
- Co z tego jeżeli daruję wam życie jeżeli Golden Fredy was zabije ?
- Ale czemu ? - spytałam
- Bo on nie zna litości .
Naglę zgasło światło a gdy już włączyło się z powrotem ujrzałam stwora o którym chyba mówił królik ...
Jeden spojrzał się na drugiego ... Wyglądali strasznie ...
- I co teraz ? - spytał się golden Bonni do Elektro
- Uciekajcie - szepnął do mnie Elektro
- A ty ?
- Mi nic nie będzie . - Basior podszedł do reszty stworów i zaczął z nimi rozmawiać .
Gdy złote stwory kłóciły się ja wraz z Anubisem uciekliśmy ...
<Anubis? Hah i co teraz?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz