czwartek, 3 marca 2016

Od Rary CD Kire

Uśmiechnęłam się do Kire i weszłam do jaskini Alfy tutejszej watahy. Zastałam tam siedzącą waderę o białym futrze i nieco zaskoczonym spojrzeniu.
- Witaj – zaczęłam. – Mam na imię Rara i chciałabym dołączyć do tej watahy.
- Myślę, że to nie problem – odparła wadera, wstając. Oczywiście znacznie przewyższała mnie wzrostem, ale nie to jest przecież najważniejsze. Zapytała mnie o kilka rzeczy, zachowując przy tym spokojny, zachęcający ton głosu i pogodne spojrzenie. Kiedy doszłyśmy do streszczenia tego, jak tu trafiłam, opowiedziałam jej pokrótce moją historię. Zdziwiła się nieco, kiedy dowiedziała się o moim ojcu i pobycie u Pustelników.
- Przecież ich tak trudno odnaleźć – stwierdziła. – Poza tym pozostało ich przecież niewielu.
- Może tak piszą w książkach, lecz ich autorzy nie mają pojęcia, jak potężny jest nasz klan.
Alfa nie zadawała więcej pytań na ten temat. Kilka minut później wyszłam z groty, przed którą drzemał Kire. Pokręciłam z uśmiechem głową, ulepiłam kulkę ze śniegu i rzuciłam nią w basiora. Efekt był natychmiastowy – niebieskofutry zerwał się na równe nogi, szukając powodu owego zdarzenia. Kiedy zatrzymał na mnie wzrok, zapytałam:
- Przejdziemy się gdzieś? Chętnie obejrzałabym te tereny.
- Zgoda – odparł znajomy i poszedł przodem. Weszliśmy w pokryty śniegiem las, przez gałęzie prześwitywały delikatne promienie zimowego słońca. Drobinki białego puchu lśniły w jasnym blasku, nadając całej puszczy miły dla oka i nieco magiczny wygląd. W głębi serca chyba cieszyłam się z dołączenia do tej watahy, choć nadal, mimo tak przyjaznego przyjęcia, brakowało mi obecności pozostałych Pustelników, moich przyjaciół. Ale kto wie, może kilku członków klanu przebywa gdzieś w okolicy. Będę musiała to sprawdzić – postanowiłam. Z rozmyślań wyrwał mnie jednak głos Kire.
<Kire?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz