Prawie zderzyłem się z jakimś czarnym wilkiem. Wilk odskoczył gdy tylko mnie zobaczył.
- Um... Przepraszam - powiedział cicho. Wziąłem cichy wdech.
- Spoko, nic mi nie jest - odparłem z lekkim uśmiechem. Nieznany wilk też zdobył się na mały uśmieszek. Zauważyłem szare plamy na całym jego ciele.
- Czy...powiesz mi gdzie jestem? - zapytał wilk.
- Na terenach Watahy Krwawego Szafiru - odpowiedziałem krótko.
Wilk chyba jednak nie do końca zrozumiał o czym mówię.
<Haze?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz