wtorek, 29 marca 2016

Od Selene Do Haze'a

Wyszłam z małej nory, tymczasowego schronienia, by poszukać czegoś do jedzenia. Udało mi się znaleźć bardzo dużą zieloną łąkę, byłam prawie pewna, że coś tam znajdę, ale z powodu deszczu zwierzęta najprawdopodobniej schowały się do nor. Postanowiłam pójść nieco głębiej w las, mając nadzieję że znajdę coś co dałoby się zjeść. Niestety jedyną rzeczą, jaką znalazłam, była jakaś kilkutygodniowa padlina i jakieś jagody. Fuj.
Minęło kilka dni a ja ciągle nie potrafiłam znaleźć niczego do jedzenia. Po długim czasie zastanowienia zmusiłam się do wejścia na wysokie drzewo. Nie jestem zbyt dobra w takich rzeczach, więc poświęciłam też trochę czasu na znalezienie solidnego drzewa. Po wejściu na wyższe gałęzie mój wzrok padł na małe gniazdo z jajkami usadowione kilka metrów wyżej. Ale nie udało mi się tam wejść, ponieważ stanęłam na zbyt śliskiej gałęzi i spadłam pod drzewo. Dopiero po chwili zauważyłam, że przypadkiem wylądowałam na jakimś wilku.

<Haze?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz