Dokładnie rozmyślałem nad tym co mu odpowiedzieć. Położyłem się bokiem na przyjemnie ciepłej dla mnie trawę i wpatrywałem się w punkt za wilkiem.
-Haze...? - przerwał w końcu moje rozmyślania
Zmusiłem się do spojrzenia mu w oczy, a on mi posłał pytające spojrzenie przekrzywiając lekko głowę. Lekko się speszyłem i pochyliłem głowę w dół.
-Może mógłbym do niej no wiesz...? - język mi się plątał - d-dołączyć - w końcu dopowiedziałem
<U mnie też weny brak... Feather...?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz