Ciężko jest odnaleźć się w świecie, w którym nie ma dla ciebie miejsca.
Powinnam zginąć z moją rodziną, ale przeżyłam. Dlaczego? To pytanie
zostawię bez odpowiedzi.
Byłam jeszcze za mała by to wszystko pojąć. Ledwie nauczyłam się chodzić
i mówić, a tu już zostaję sama na tym świecie. Nawet nie zdołałam
przygotować się do pierwszego polowania, dlatego kiedy zaczaiłam się na
zająca siedzącego w trawie, coś nie bardzo mi wyszło złapanie go.
- Ha! Nie widzisz mnie, co? - zaczęłam się skradać, cicho szepcząc do
siebie. Byłam pewna że to nic trudnego, zresztą... Dlaczego miałoby mi
się nie udać?
Podkradłam się tak blisko, że zanim się spostrzegłam moja zdobycz mnie
ujrzała i zaczęła kicać w przeciwnym kierunku. Ruszyłam za nim jak
najszybszym tempem umiałam, ale co przy takiej gonitwie da to że tylko
przy wcześniej żyjącym rodzeństwie byłam najszybsza?
Udało mi się tylko zerknąć jak ten szybko znika mi z oczu, a ja za nim wpadam w gęstą i wysoką trawę.
Usiadłam zrezygnowania wśród gąszczy i westchnęłam ze smutkiem. Po
chwili odezwał się mój brzuch, który oznajmiał jak bardzo byłam
wygłodzona.
- Mamo... - pisnęłam przymykając oczy, jakby to coś miało pomóc.
Chciałam w tej chwili tylko tego, by znaleźć się przy mojej rodzinie i
nie czuć głodu ani samotności.
Chciałam tego tak bardzo, że chwilowo naszło mnie uczucie jakby zaraz
moje życzenie miało się spełnić. Zamknęłam oczy mocno zaciskając powieki
i po chwili je gwałtownie otworzyłam z uśmiechem na pysku. Szybko znowu
posmutniałam, widząc że nigdzie się nie przeniosłam. Westchnęłam
ponownie ze zrezygnowaniem, już zbierało mi się na łzy, kiedy gdzieś
blisko mnie usłyszałam szelest i aż podskoczyłam z przerażenia. Zaczęłam
się cofać, a kiedy wydawało mi się że już namierzyłam miejsce położenia
głośnej istoty, zaczęłam pędzić w przeciwnym kierunku. Zanim moja głowa
spojrzała gdzie w ogóle łapy mnie niosą, uderzyłam w coś wielkiego i
miękkiego, znowu upadając.
Potrząsnęłam jasną mordką i wpatrzyłam się w wilka, który stał przede
mną i przyglądał mi się ze zdziwnieniem. Otworzyłam lekko usta, unosząc
pysk mocno w górę, aby móc przyjrzeć się twarzy posiadacza miękkiego
futra.
<Ktosiek? >
Rara zaklepuje :)
OdpowiedzUsuńZa późno :)
Usuń