Spojrzałem na nią, pewnie znowu zacznie ględzić o tym, jak zadałem bólu temu zwierzęciu, obróciłem oczami...
Ułożyłem łebek na łapach i wzdychnąłem. Wadera podeszła
-Chcesz coś?-spytałem i nawet nie spojrzałem na nią
-Zastanowiłeś się nad swoim zachowaniem?
-Niektóre wilki robią bezpieczniejsze rzeczy...
-Ale my nie jesteśmy nimi...
-A ja nie jestem pustelnikiem, jak ty... jestem tylko durnym łowcą-burknąłem i tym razem spojrzałem na waderę
-Nie prawda, jesteś perfekcyjnym łowcą, nawet najlepszym, ale stosujesz bolesne sposoby, proszę... obiecaj że, się poprawisz...obiecasz mi?
-Obiecuję-rzekłem i wstałem i stanąłem przed nią, niska wadera cofnęła się
-A teraz pozwól, że potowarzyszę ci w przechadzce
-Ciągle traktujesz mnie, jak księżniczkę
Uśmiechnąłem się do niej, przybliżyłem pyszczek do jej ucha
-Bo jesteś księżniczką, najpiękniejszą
<Rara?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz