Trochę uważałem to za żałosne, polowanie na króliki, no dobrze, skoro Rara umie zatroszczyć się o mnie, ale przecież królikiem się nie naje. Akurat wzrokiem powędrowałem gdzieś indziej i mam co chciałem... jeleń
Odszedłem w bok żeby...
-Ok, Orion ja zagonię tego królika w twoją stronę, a ty go... Orion, słuchasz...ej gdzie ty?
Byłem skupiony na mojej potencjalnej ofierze, gdy tylko jeleń wyczuł w czym rzecz zaczął się rzucać i uciekać, ja pognałem za nim. Jeleń już zaczął kopać, ale nie trafiał... zagoniłem jelenia w pułapkę, tupnąłem łapą i wokół nas powstał ognisty pierścień, zagradzając jeleniowi ucieczkę
-No to dajesz-burknąłem cicho i biegłem prosto na jelenia, który w szoku zaczął kombinować z ogniem i podpalił się. Zwierze w ostateczności znowu zaczęło kopać, rycząc przeraźliwie z bólu, paląc się jak szmaciana laleczka, gdy znowu chciał kopnął, ja dobrze się ustawiłem aby uchronić pysk przed kopnięciem i jednocześnie złapałem za jego racice, a raczej nogi, pociągnąłem do siebie, jeleń padł. Wskoczyłem na zwierze i zatopiłem swoje kły w jego grubą szyję, od razu poczułem jak moje długie kły przeszywają tętnicę szyjną, poczułem metaliczny smaczek krwi, chciałem żeby jeleń szybko padł, zacząłem się nad nim znęcać, rozrywając jego szyję. Oblizałem się z krwi z zwierzaka i ciągnąc dumny za poroże jelenia szedłem dumny w stronę Rary
-Rara, mam coś lepszego niż, królik
-Orion, ale jak...
-Mówiłem, jestem dobry w łowach-wyszczerzyłem się
Ogień zniknął a Rara mimo sprzeciwu, bo mówiła ciągle "a jakby cię kopnął" albo "mogłeś źle skończyć"
-Rara, ale tak się nie stało, jeleń jest twój, jedz na zdrowie-burknąłem i wzrokiem wskazałem na jelenia, posłałem jej miły uśmiech
<Rara?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz