Byłam w lecznicy . Sprawdzałam akurat czy z Yǒnggǎn wszystko w porządku . Jej stan się polepszał .
- Yǒnggǎn słyszysz mnie ? - Spytałam .
- Tak słyszę - wymamrotała.
- To dobrze - Uśmiechnęłam się.
Chciałam dać waderze lekarstwo ale gdy zajrzałam do skrytki zorientowałam się że lekarstwa się skończyły.
Sophie i Piccallo bawili się przy wejściu do lecznicy.
- Sophie , Picallo popilnujcie Yǒnggǎn za chwilkę wrócę .
- Dobrze mamo - Odpowiedziały zgodnie szczenięta
Szłam w stronę źródła życia gdy zza zarośli wyszła Desna . Zaskoczyła mnie.
- Co ty tu robisz ?!- Spytałam zdenerwowana bo żaden wilk nie może znać położenia tego źródła .
Co ja teraz mam zrobić - Pomyślałam .
- Chciałam się przejść . - Odparła
< Desna ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz