niedziela, 11 października 2015

Od Scarlet - Opo Wojenne

Biegłam między drzewami i zauważyłam brązową waderę. Szybko znalazłam się obok niej.
- Cześć, może pomóc Jestem Scarlet - powiedziałam lekko zdyszana.
- Nie, nie trzeba - szepnęła tamta - Nazywam się Heroika.
- Okej jak co to będę gdzieś blisko - odparłam i opuściłam waderę, po czym szybko wskoczyłam w krzaki. Postanowiłam się cicho na coś zaczaić. Po kwadransie zauważyłam gdzieś w oddali wolno idącego konia, a może to była zebra? Nie wiem, bo miała czarne ubarwienie. Cicho napięłam łuk i wystrzeliłam strzałę. Jęknęła cięciwa, a pocisk trafił wroga prosto w zad. Zebra ruszyła do ataku. Wtedy wyskoczyłam na środek ścieżki i wystrzeliłam następną strzałę. Tym razem zraniłam przeciwnika w klatkę piersiową. Zebra upadła martwa na ziemię.
Poszłam sprawdzić, czy jej mięso również będzie niejadalne. Niestety było. Nagle zauważyłam mój amulet wiszący na szyi potwora. Uznałam, że to będzie dobra chwila na uleczenie ran.
Wtem z krzaków wyskoczył gigantyczny czarny tygrys. Nie zdążyłam zareagować, a potwór przygwoździł mnie do ziemi.
- Tym razem umrzesz! - krzyknął tygrys. Ugryzłam go w łapę, a ten wrzasnął. Uznałam, że to dobra okazja, by się wyczołgać spod ciężkiego tygrysiego cielska. Odtoczyłam się w bok, chwyciłam łuk i wystrzeliłam strzałę. Potem kolejną. I jeszcze jedną. Następnie wstałam i zaczęłam biec do tyłu. Obrałam strategię, która polegała na tym, że jak się uda to tygrys pobiegnie za mną aż się wykrwawi.
Tygrys ryknął i ruszył za mną. Biegł, głośno dysząc. Ale i tak był ode mnie większy i prawie mnie doganiał. Musze mu uciec

C.D.N.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz