sobota, 7 lutego 2015

Od Sophie

Bawiłam się z bratem na łące gdy nagle usłyszałam odgłosy walki. Nastawiłam uszy i stałam jak wryta.
- Co jest ? czemu tak stoisz ? -spytał zdziwiony Picallo.
- Słyszę walkę ?!
- To choć obejrzymy ją .
- Nie , stój to nie bezpieczne.
Ale brat mnie nie posłuchał i pobiegł prosto w stronę lasu. Postanowiłam za nim pobiec.
Byłam coraz bliżej bo czułam jego zapach.
Picallo mnie złapał i kazał być cicho. Zobaczyłam ja obcy wilk zabija drugiego . Serce zaczęło mi bić szybciej. Mówili cos o naszej watasze. Nagle z zarośli wyskoczył Anubis , rzucił się na wilka. Wyglądało to jak by pił jego krew.
- O mój boże - szepnęłam do brata.- Choć z tond . To straszne .
- Chodźmy do mamy i taty o tym powiedzieć .- Powiedział Picallo.
- Boje się - Stałam jak wryta. Nie mogłam się ruszyć , poleciały mi łzy . Już miałam zacząć płakać ale Picallo mnie powstrzymał.
Anubis chyba nas usłyszał bo odwrócił się w naszą stronę .
Odwróciliśmy się i zaczęliśmy uciekać . Stanęliśmy niedaleko naszej jaskini żeby zastanowić się co teraz zrobić .
Nagle zza krzaków wyszedł Anubis z Yǒnggǎn .

( Anubis ? )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz