Był słoneczny dzień a ja postanowiłem się przejść. Hmmm... Gdzie by tu pójść .- Pomyślałem .
Zaczęło burczeć mi w brzuchu .
- Głodny jestem - Stwierdziłem - Już wiem , pójdę na polowanie .
Zacząłem tropić sarnę gdy już miałem się na nią rzucić ta czegoś się wystraszyła i spłoszyła całe stado. Biegły w moją stronę .Zacząłem uciekać prawie mnie stratowały ale wskoczyłem za kłodę i skuliłem się . Gdy te już były daleko wyszedłem z kryjówki . Zobaczyłem zdyszaną waderę.
- Co ty wyprawiasz ?! o mało nie zginąłem ! - Byłem wściekły na waderę .
- Przepraszam nie wiedziałam , że ty tam byłeś - Widziałem , że jest jej przykro. - Jesteś z Watahy Zorzy Polarnej ? - Spytała
- Tak
< Mizu ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz