sobota, 7 lutego 2015

Od Mystery ,,Konkurs"

Oglądałam tereny. Kiedy zgłodniałam poszłam na polowanie i właśnie w trakcie polowania stało się coś dziwnego. Upatrzyłam jedną sarnę, przybliżałam się i... Cień przebiegł przed nią tak, że zasłonił ją, a sarna... zniknęła. To było nie do pojęcia. Zaczęłam biec jak najszybciej w stronę w którą biegł cień. Kiedy dobiegłam już nic nie było. Oprócz wilka leżączego przy kościach sarny.
- Kim jesteś. - zapytałam opryskliwie.
- A co? - zapytał. Byłam pewna, że jest wilkiem ognia, lub cienia. Ten jego głos... i zachowanie...
- Nic. A tak w ogóle co tu robisz? - warknęłam.
- Poluję, nie widać? A może ty jesteś ślepa?
- Zaraz zobaczysz, że nie jestem! - krzyknęłam i wpadłam w szał! Demony wskoczyły we mnie i każdy robił co chciał. Prawie go zabiłam.
- Uspokuj się! - doradził wilk. Zrobiłam tak jak powiedział.
- Chcesz dołączyć do wataszy zorzy polarnej. - wyrzuciłam z niechęcią.
- Zorzy polarnej?
- Tak.
- Nigdy! Nienawidzę jej! - krzyczał.
- Dlaczego? - zapytałam.
- Poprostu nienawidzę jej i tyle. - zaczął. - Dobrze ci radzę zejdź mi z oczu, nienawidzę wilków które ją tworzą!
- A to dlaczego?!? - warknęłam.
- Zawsze w tej wataszy...
Nie mógł dokończyć zdania, ponieważ demony zezłościły się na niego. Ja nic nie zrobiłam. Po prostu demon coś mu zrobił...
- Już.. n n ni c... - powiedział ostatkiem sił wilk. Odeszłam jakby nigdy nic. Bo w końcu jest krąg życia, ktoś umiera by ktoś mógł się urodzić. Wróciłam do domu i zasnęłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz