Trafiłam na most którego wcześniej nie widziałam w tych okolicach .
Szczerbatek zniknął na chwilę i wylądował przede mną . Był wyraźnie zdenerwowany.
Czułam czyiś wzrok na karku. Nikogo nie widziałam ale czułam że ktoś nas jednak obserwuje.
Szczerbaty nastroszył się i warczał. Ale na kogo?.... .
Z mgły wynurzyła się postać . Szczerbaty jeszcze bardziej się zdenerwował... .
Zobaczyłam znajomą postać........moją siostrę........Lunę .
Mój smok był gotowy do ataku ...
- Szczerbatek spokojnie.....już dobrze.....
- Skąd się tu wzięłaś ?!.... - Warknęłam .
Wadera spojrzała się na mnie szyderczo....
- Mam swoje powody... - odparła
Nie chciałam z nią rozmawiać więc odwróciłam się.....
Bez zastanowienia wróciłam do watahy.
Picallo, Sophie i Stream siedzieli przy wejściu do jaskini.
- Czemu jeszcze nie śpicie ?
- Czekaliśmy na ciebie mamo....
- Jedliście już ?
- Eeee....
- Czy coś jest nie tak ? czy Tsune , Toboe , Hige i Kiba śpią ?
- Tak .... ale ... spójrz za siebie... - Zająkała się Stream
Obejrzałam się za siebie a zza drzewa wyszła Luna....
- Dzieci do jaskini.... - Warknęłam.
Nie były zadowolone .
- Czy to twoje dzieci ? - spojrzała chytrze....
- To nie twoja sprawa ....
- Słodziaki...do schrupania ....
Najeżyłam sierść i pokazałam kły.
- Odejdź !
- No co ty... tak dawno się nie wdziałyśmy a ty jesteś taka nieprzyjemna ....
- Powiedziałam coś !
- Ja tam nie wrócę ! - warknęła.
Miałam ochotę ją rozszarpać.....
- Sama się o to prosiłaś.....
- Mamo...?
Usłyszałam Kibę.....
- Co ty tu robisz ?
- Miałam koszmar..... - poleciała jej łeska .
- Poproś Sophie żeby opowiedziała ci bajkę....
- Ale ja chcę żebyś ty mi opowiedziała bajkę.... - wtuliła się w moją łapę.- Kto to jest .... ?
Trochę się wystraszyła....
- To.... jest ...... lepiej idź już do jaskini....do rodzeństwa....
Mała wadera pobiegła do jaskini ...
<Luna?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz