czwartek, 9 kwietnia 2015

Od Elektro

Cały czas myślałem że z powodu moich wyjątkowych przyjaciół Moon może mnie wyrzucić z watahy . Zszedłem ze swojego drzewa (na którym sypiam) i powędrowałem na polanę . Dzień był słoneczny , rośliny zielone a na niebie były tylko pojedyncze chmurki . Usłyszałem szelest w zaroślach na skraju łączki . Postanowiłem sprawdzić co to . Powoli podszedłem . Nagle wyskoczył na mnie wilk ale nie atakował tylko trząsł się .
- Błagam pomóż mi ! - skomlał
- Kim jesteś ?
- Jestem Shinigami ale to teraz nie ważne , błagam pomocy !
Na początku nie wiedziałem co mam zrobić . Ale stwierdziłem że pomogę mu .
- A w czym mam Ci pomóc ?
- Gania mnie wielki smok ! taki czarny ! i.. i ma takie wielkie pazury !  - psiknął roztrzęsiony .
Nagle zza zarośli wyskoczył szczerbatek .
Spojrzał na wilka . i zaczął machać ogonem . Nie był wrogo nastawiony .
Wilk był przerażony ale żeby udowodnić mu że ten smok jest nie groźny podszedłem do niego .
- Co ty robisz  ? on cię zje !
- Szczerbatek ? to jest fajny smok .
- To twój towarzysz ?
- Nie mój tylko Moon ....
- A kim jest Moon ?
- Moon to alfa .
- To na tym terenie jest wataha ?!
- Tak i ja do niej należę .
Wilk chyba się wystraszył .
- A czy ty masz watahę ?
- Nie... ja jestem wędrowcom .
- Ja też byłem wędrowcom . Muszę ci powiedzieć że wyglądasz bardzo podobnie do Zek'a
- A kto to jest ?
- Jeden z basiorów z tej watahy .
- Ale nie ma już wilków z mojej rasy , przynajmniej tak myślałem .
Zdziwiła mnie odpowiedź basiora .
- Czy chciał byś dołączyć do watahy ?
- No nie wiem
- Nasza wataha jest fajna
- Muszę się zastanowić ....
Odwrócił się i odbiegł .

<Ktoś?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz