wtorek, 3 maja 2016

Od Torso CD Teriyaki

Wadera wzbiła się w powietrze i rozejrzała a ja czekałem ledwo wytrzymywałem sam ze sobą to okropne. Wylądowała i wskazała mi kierunek ruszyłem za nią,gdy zobaczyłem jezioro wskoczyłem bez zastanowienia. Chciałem jak najszybciej zmyć z siebie to świństwo. Szorowałem a to i tak ciężko schodziło wręcz okropnie obawiałem się że tego z siebie nie zmyje.
Kiedy tak przez na prawdę długi czas usiłowałem oczyścić futro poczułem jak uginam się i wpadam bo ktoś na mnie poleciał. Złapać chciałem powietrze ale tylko nałykałem się wody którą przez jakiś zaś usiłowałem wykrztusić z siebie ,kiedy Wadera mnie przepraszała. Zrobiłem wielkie oczy i chciałem złapać oddech wreszcie mi się to udało i odpowiedziałem jej.
-Nic się nie stało
Wziąłem kilka głębszych oddechów i wyszedłem z wody zacząłem tarzać się w piasku który całkowicie mnie oblepił. Samica przyglądała się a ja wreszcie dostrzegłem że coś nie tak jest z jej skrzydłem. Oblepiony piskiem wszedłem do wody zanurzając się cały zmyłem go z siebie i ponownie wyszedłem na brzeg aby tym razem wytarzać się w trawie. zapach nieprzyjemny zniknął. Podszedłem do niej i złapałem zębami za jej skrzydło
-Ejj!! Ałaaa
Chrupnęło tylko a ja puściłem zadowolony z siebie
-Już po wszystkim .. -oznajmiłem
-Nie lubię moich skrzydeł ja ich nie che .. -mruknęła
-Uważaj co mówisz .. -szepnąłem
-Co ??
-Bo jak je stracisz możesz żałować .. nie sądzisz,ze nie doceniamy tego co mamy dopóki tego nie stracimy ?

<Teryaki>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz