środa, 4 maja 2016

Od Kaharamisa CD Teriyaki

Teri skomlała przez sen... Musiała mieć koszmary.
Jako wilczyca wydaje się być bardzo niedostępna, ale jest w tym bardzo pociągająca... Czuję się przy niej tak spokojnie, że patrząc na nią walczącą ze swoimi wytworami podświadomości aż mi się serce kraja. Co robić? Ledwo się z nią znam... Ale nie mogę patrzeć jak biedna się męczy.
Podszedłem do niej i spojrzałem na zaciśnięte powieki, pod którymi szalały spanikowane oczy. Wierzchem łapy przejechałem delikatnie po jej policzku. Miała bardzo miękkie i lśniące futro... Wyglądała pięknie we śnie.
Wreszcie postanowiłem jakoś się usadowić obok niej, żeby zapewnić jej chociaż trochę ciepła, przy czym objąłem ją. Chciałem zasnąć, ale nawet nie wiedziałem jak usadowić głowę - czy na swojej drugiej łapie, czy może na jej plecach? W dodatku serce nie dawało mi spokoju, jakby dostało ADHD...
Mimo koszmarów, Teriyaki spała bardzo twardo, jakby był środek nocy, a ledwo co zasnęła. Nie wiem, ile czasu minęło... Ona za to co chwila popiskiwała, zdarzało jej się nawet podrywać nagle, jakby się czegoś momentalnie przestraszyła. Chciałem ją obudzić, ale z drugiej strony nie miałem serca. A nawet jeśli miałem, to było zbyt spanikowane bez znanego mi powodu... Gdybym chociaż trochę więcej pamiętał ze swojego poprzedniego życia, może bym wiedział, o co w tym wszystkim się rozchodzi...
W jednej sekundzie Teri zerwała się z ziemi dysząc i gwałtownie się rozglądając. Szczerze mnie przestraszyła! Poderwałem się razem z nią w niemal tym samym momencie.
- Wszystko gra? - spytałem opanowując się lekko.
Wilczyca szybko odwróciła wzrok w moją stronę. Oczy miała tak wielkie jakby zamiast mnie widziała ducha. Przymknęła je jednak i odetchnęła głęboko.
- Tak, wszystko gra... To tylko zły sen...
Uśmiechnąłem się i oklapnąłem jedno ucho.
- Oj Teri... Zdarza się w końcu - starałem się ją pocieszyć, po czym odchrząknąłem. - Co takiego ci się śniło?

<Teri?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz