Spacerowaliśmy po posiadłości . Nie jestem przyzwyczajony do mieszkania w takim miejscu , zawsze spałem na drzewie i muszę przyznać że lubię to . Desna wydawała się być jakaś taka szczęśliwsza .
- To gdzie teraz idziemy ? - Spytała z uśmiechem.
- No nie wiem ... może ty zdecydujesz ? nie jestem przyzwyczajony do takich miejsc
Wadera przez chwilę nic nie mówiła ale chwilkę po tym odezwała się .
<Desna? Brak weny ;-;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz