niedziela, 13 września 2015

Od Anubisa CD Moon

Co mogłem o nim powiedzieć?
- Jest wielki i czarny, nie czuje bólu i potrafi rozpływać się w powietrzu. Tworzy potwory z ciemnej materii, które kontroluje. - powiedziałem w skrócie. - Będzie miał rozszarpane ucho i poparzoną twarz. - dodałem. Alfa kiwnęła głową i westchnęła. Nagle coś mnie tknęło.
- Moon ... nie mamy strażników. - przełknąłem ślinę. Wojowników też było mało ... trzeba wyznaczyć straże nie zważając na ich dotychczasowe stanowisko.
- Musimy wyznaczyć straże wśród tych wilków co mamy. - powiedziała Moon jakby czytała mi w myślach. Spojrzałem w zachmurzone niebo. I co teraz? Mamy jakieś szanse? Spojrzałem znów na alfę. Mimo beznadziejnej sytuacji jej wzrok był twardy a postawa wyrażała pewność siebie i determinację. Była gotowa do walki, da z siebie wszystko byle tylko bronić watahę, którą stworzyła. Kąciki moich ust drgnęły ku górze. Właśnie tego nam trzeba. Zdeterminowanego przywódcy, emanującego pewnością siebie, za którym wilki pójdą na wojnę.
- Ja mogę iść na strażnika. - zaproponowałem. Moon uśmiechnęła się. - Desna może pomóc ci zbierać lecznicze zioła, w końcu jest szamanką. Reszta to w mniejszym bądź większym stopniu wojownicy, myślę że poradzą sobie z patrolowanie granic i wypatrywaniem armii. - kontynuowałem. - Tylko co ze szczeniakami? - zamyśliłem się. Stanowiły poważny problem, nie mieliśmy tylu wilków by ktoś mógł się nimi przez cały czas zajmować. Nie mogły też hasać sobie swobodnie ... Może jest coś co taki szczeniak mógł by robić?
- Mogą pomagać zbierać zioła. - powiedziała Moon. - Myślę że mogła bym przyuczyć je do podstaw pierwszej pomocy i mogły by opatrywać ranne wilki, razem ze mną i Sophie. - powiedziała. Jak to się mówi "co dwie głowy to nie jedna", jak widać jest w tym ziarno prawdy.

<Moon? Ja też przepraszam, że takie krótkie :c>



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz