sobota, 18 kwietnia 2015

Od Picallo do Kaysie

Było bardzo wcześnie , Sophie i Stream jeszcze spały ale mamy nie było , penie poszła d lecznicy...
Postanowiłem zapolować , więc powędrowałem do lasu. Wytropiłem stado saren .  Po cichu zbliżyłem się do jednej z nich .  Już miałem ją złapać ale spłoszyła się . Biegła w moją stronę czyli to nie ja ją spłoszyłem . Moim oczom ukazała się młoda wadera .
Była zdyszana .
- Co ty robisz !? - spytałem , no może byłem zbyt oschły .
- Przepraszam .....
- Dobra nieważne .

<Kaysie?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz