Było bardzo wcześnie , Sophie i Stream jeszcze spały ale mamy nie było , penie poszła d lecznicy...
Postanowiłem zapolować , więc powędrowałem do lasu. Wytropiłem stado saren . Po cichu zbliżyłem się do jednej z nich . Już miałem ją złapać ale spłoszyła się . Biegła w moją stronę czyli to nie ja ją spłoszyłem . Moim oczom ukazała się młoda wadera .
Była zdyszana .
- Co ty robisz !? - spytałem , no może byłem zbyt oschły .
- Przepraszam .....
- Dobra nieważne .
<Kaysie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz