poniedziałek, 29 czerwca 2015

Od Anubisa CD Death

Wadera skoczyła na mnie, przewracając na bok. Poczułem jak dookoła mojego ciała owija się jej o wiele za długi ogon. Wilczyca pochyliła się na demną i powiedziała:
- Mów mi Śmierć! - wyszczeżyła zęby w uśmiechu szaleńca. A więc to tak? Psychiczna wadera śmierci? Nie ma sprawy ...  ~ Nie zabijesz mnie. ~ odezwałem się do niej w umyśle. Wadera drgnęła zaskoczona. Kożystając z okazji, rozpłynąłem się w cień i pojawiłem obok jej ogona, teraz zaciśniętego na powietrzu.
- A więc Śmierć należysz do watahy? - spytałem wąchając powietrze.
- Tak. - odpowiedziała wadera, spoglądając na mnie czerwonymi ślepiami.
- Jestem Anubis, od egipskiego boga śmierci. - przedstawiłem się. Uśmiechnąłem się szelmowsko, pokazjąc wydłurzone kły i błysnąłem czerwonymi oczami. Wadera przekrzywiła głowę.
- Myślisz że mi tym zainponujesz? - spytała, za wszelką cenę próbując sprowokować mnie do walki. O dziwo nie czułem ani grama złości ...
- A więc jak masz naprawdę na imię? - zapytałem wracając do normalnego stanu.
- Death. - odpowiedziała i  znienacka znów na mnie skoczyła. Zrobiłem unik przed jej ogonem i wskoczyłem jej na grzbiet, tak że się przewróciła. Próbowała się podnieść, ale przytrzymałem łapami jej głowę na ziemi.
- Kolejna runda? - mruknąłem. Skoro należy do watahy to mnie nie zabije, a pojedynek zapowiadał się ciekawie. Zeskoczyłem z jej grzbietu i patrzyłem co zrobi.


<Death?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz