Zaprowadziłem ją w miejsce co by się jej na pewno spodobało, była pustelniczką. Zaprowadziłem ją do pewnej jaskini a droga prowadziła aż do góry i gdyby tak wyjść wyżej, mogliśmy zobaczyć przepaść gdzie nad tym było koryto gdzie wypływał obficie piękny wodospad , poszliśmy dalej do jakiegoś pomieszczenia oświetlony przez świetliki i przez światło naturalne w sklepieniu, zdjąłem jej chustkę
- Hej, co to...
- Pomyślałem, że jak mamy być razem, to znalazłem taką jaskinię, daleko a że, jak jesteś pustelniczką to pomyślałem, że ci się spodoba- burknąłem i zacząłem wpatrywać się świetliki a jeden to przeleciał mi przed nosem
- Co o tym powiesz
- No sama nie wiem
Podrapałem się w tył głowy i spojrzałem w sklepienie i tak czekałem na zdanie Rary
<Rara?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz