OD Sashy DO Yǒnggǎn
Spacerowałam sobie samotnie koło jeziorka. Błyszczało się tak jasno pod wpływem słońca. Nagle usłyszałam koło siebie plusk. Odwróciłam się przerażona i zobaczyłam brązowy łebek wystający z wody.
-Hej ja jestem Yǒnggǎn, a ty?-spytała wilczyca.
-Em...ja jestem tu nowa...mów mi Sasha .-odpowiedziałam
-To suuuper! Wskakuj do wody to pogadamy-krzyknęła podekscytowana i zaciągnęła mnie do jeziorka. Woda była cipła, nagrzana przez słońce więc mogłam tam długo posiedzieć.
-Zakładam, że dopiero dziś przybyłaś tutaj co nie?-spytała.
-Tak. -odpowiedziałam. Wolałam nie mówić o tym jak tu trafiłam i z jakiej przyczyny. W ogóle nie miałam ochoty gadać z nkim, ale ta wadera wydawała mi się bardzo miła.
<Yǒnggǎn ?>Nie mam pomysłu...default smiley>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz