Elektro zajęły jego przemyślenia , więc naturalnym jest że nie zauwarzył wyrazu szczęścia na moim pysku. Czy to co powiedział moża uznać za wyznanie miłosne ? Sama nie wiem.... puzniej z nim oo tym pogadam. Teraz liczy się to , że jestem wtulona w najwspanialszego wilka jakiego przyszło mi spotkać. Liczy sie to piękne niebo w które on się tak wpatruje. Liczy się dom w którym od dziś mieszka . A takrze to że z nim zaczynam życie na nowo..
- Elektro ..?
- tak ?
- Nad czym tak mylsisz ?
Elektro jakby posmutniał?....nie , to było coś innego..
- o niczym ważnym .
Oparł łeb o mój i ponownie zapatrzył się w niebo.
- eh... zowu uciekasz..
Dokładndnie Elektro ucieka. A ja stale go gonię . Może wydaję się to dziwne....no , ta cała pogoń. Ale jeśli zostawiłam jakiś , chodźby najmniejszy ślad w jego sercu , to nigdy nie już mi nie ucieknie . Nie pozwolę mu .
- uciekam ? - zdziwił sie i spojrzał na mnie. mogłam nie mówić tego na głos...
- eee....no wiesz ,na przykład , zmieniasz temat rozmowy kiedy jest o tobię , prawie nic o tobię nie weim..
Elektro westchnął
- głupia... wcale ci nie uciekam , a uwierz że mugłbym . Może faktycznie nie mówię o sobię zbyt wiele ....
- nie szkodzi . - powiedziałam zanim dokończył zdanię
- świadomość że mogę być przy tobie i cię wspierać mi wystarczy .
- czy to ja nie miałem tego robić ? - Elektro podniusł jedną brew i lekko się zaśmiał.
Odwruciłam się tak że byłam centralnie przed nim.
- chyba oboje tego potrzebujemy - zasmiałam sie po czym wstaliśmy i poszliśmy na dalszy spacer po posiadłości.
< Elektro >
Wasze opka są urocze ^v^ ~ Moon
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz